Rozejrzałem się, to miejsce wygląda tak niepozornie. Chad pociągnął mnie za rękaw.
-Będziesz miał dość czasu, żeby się napatrzeć.
-Co masz na myśli?
-Musisz się tu meldować dzień w dzień. Przydzieliliśmy ci też
pokój- to mówiąc wszedł do „domu” , a ja za nim.
Usta rozwarły mi się z wrażenia, z wierzchu surowa, obskurna chata była w środku oazą marzeń, zacząłem rozumieć plusy bycia gangsterem. Cały parter służył jako wielki salon. Jeden kąt był częścią telewizyjną, z wielka wysuwaną plazmą, drugi to część graczy, z konsolami i komputerami. Trzeci to, jak sądzę ich kąt roboczy, ze sprzętem szpiegowskim, mniejszą bronią. Czwarty to kąt kuchenny z częścią do drinków. Środek to miejsce do narad, z wielkimi, wygodnymi kanapami i ogromną ławą. Do pierwszego i drugiego piętra prowadziły drewniano-metalowe schody. Piętra były zbudowane tak, że z salonu widać było wszystkie drzwi, ponieważ środek sufitu był usunięty, a pokoje rozmieszczone do wokół niego.
Usta rozwarły mi się z wrażenia, z wierzchu surowa, obskurna chata była w środku oazą marzeń, zacząłem rozumieć plusy bycia gangsterem. Cały parter służył jako wielki salon. Jeden kąt był częścią telewizyjną, z wielka wysuwaną plazmą, drugi to część graczy, z konsolami i komputerami. Trzeci to, jak sądzę ich kąt roboczy, ze sprzętem szpiegowskim, mniejszą bronią. Czwarty to kąt kuchenny z częścią do drinków. Środek to miejsce do narad, z wielkimi, wygodnymi kanapami i ogromną ławą. Do pierwszego i drugiego piętra prowadziły drewniano-metalowe schody. Piętra były zbudowane tak, że z salonu widać było wszystkie drzwi, ponieważ środek sufitu był usunięty, a pokoje rozmieszczone do wokół niego.
-Przygotowałem dla ciebie budę. -powiedział z cwaniackim
uśmieszkiem Nick.
-Daj spokój, przecież jego pokój wiele się nie różni od
twojego. - krzyknął Chad.
-Masz rację wszystko lepsze od tej nory, w której mieszka..
-Buda, nora… Komuś się przypomina rodzinny dom. - nie
wytrzymałem
-Uuuuu… Młody jest dobry.
-Dobra, dobra. Pierwsze piętro, piąte drzwi po lewej.
Powoli wszedłem po schodach, noga nadal bolała. Otworzyłem drzwi i zobaczyłem blondynkę, siedziała na łóżku i płakała. Gdy mnie zobaczyła szybko się wycofałem, a ona zaczęła nerwowo ocierać oczy.
Powoli wszedłem po schodach, noga nadal bolała. Otworzyłem drzwi i zobaczyłem blondynkę, siedziała na łóżku i płakała. Gdy mnie zobaczyła szybko się wycofałem, a ona zaczęła nerwowo ocierać oczy.
-Ty cioto,-krzyczeli z dołu chłopacy- piąte nie szóste. To
była nasza nowa zdobycz, może później będziesz miał okazję ją lepiej poznać.
Lepiej poznać - powtórzył i zaśmiał się szyderczo.
„Świnie” pomyślałem, nie wiem jak skrzywdzili tą dziewczynę, ale jej pomogę. Właśnie, a co z Demi. Ma mój numer, ale czy zadzwoni. Wszedłem do pokoju i usłyszałem brawa.
„Świnie” pomyślałem, nie wiem jak skrzywdzili tą dziewczynę, ale jej pomogę. Właśnie, a co z Demi. Ma mój numer, ale czy zadzwoni. Wszedłem do pokoju i usłyszałem brawa.
-Bardzo śmieszne. – krzyknąłem.
WOW,
komputer, laptop, wielkie łóżko, meble za 100 tys kanapa, expres do kawy, mała
kuchnia, żyć nie umierać.
-Rozgość się, my idziemy pograć.
Gdy wychodzili dostałem SMS’a od nieznanego nr.
„POTRZEBUJĘ CIĘ”
[ oczami Demi ]
Naprawdę to wysłałam? Matko wyszłam na desperatkę, ale co miałam poradzić, nie mogłam wyjść, a jak żyć bez picia, jedzenia. Jedyną osobą do, do której mogłam się zwrócić był on. Jedyną deską ratunku był rozmazany numer na ręce .Co teraz ze mną będzie, co będzie z nim. Musiałam napisać, ale niepewność narastała z minuty na minutę. Modliłam się o odpowiedź.
Naprawdę to wysłałam? Matko wyszłam na desperatkę, ale co miałam poradzić, nie mogłam wyjść, a jak żyć bez picia, jedzenia. Jedyną osobą do, do której mogłam się zwrócić był on. Jedyną deską ratunku był rozmazany numer na ręce .Co teraz ze mną będzie, co będzie z nim. Musiałam napisać, ale niepewność narastała z minuty na minutę. Modliłam się o odpowiedź.
[ oczami Austina ]
Wiedziałem, że na razie jest bezpieczna, ale jak przeżyje bez prowiantu. Oni mają podsłuchy, pewnie w moim telefonie już dawno jest pluskwa. Jak miałem się z nią skontaktować. Z przykrością stwierdziłem, że na razie muszę ją spławić i udawać, że nic się nie stało. Postanowiłem, że potem coś wymyślę.
Wiedziałem, że na razie jest bezpieczna, ale jak przeżyje bez prowiantu. Oni mają podsłuchy, pewnie w moim telefonie już dawno jest pluskwa. Jak miałem się z nią skontaktować. Z przykrością stwierdziłem, że na razie muszę ją spławić i udawać, że nic się nie stało. Postanowiłem, że potem coś wymyślę.
[ oczami Demi ]
Nie odpisał. Jak on mógł mi to zrobić, wiedział, że byłam sama. Znalazłam starą konserwę i z obrzydzeniem próbowałam coś zjeść. Nie wiem, czy to ze złości na niego, czy od tego pożywienia rozbolał mnie brzuch. Powoli zasypiałam.
Nie odpisał. Jak on mógł mi to zrobić, wiedział, że byłam sama. Znalazłam starą konserwę i z obrzydzeniem próbowałam coś zjeść. Nie wiem, czy to ze złości na niego, czy od tego pożywienia rozbolał mnie brzuch. Powoli zasypiałam.
[ oczami Austina]
Zszedłem do nich na dół, po paru minutach rozmowy o tym, jak mi się podoba nie wytrzymałem. Powiedziałem, że muszę się przewietrzyć. Wybiegłem z budynku, przecznicę dalej zadzwoniłem pod jej numer. Nie odbierała, zadzwoniłem drugi raz, nadal nic. Zdenerwowany rzuciłem telefon.
Zszedłem do nich na dół, po paru minutach rozmowy o tym, jak mi się podoba nie wytrzymałem. Powiedziałem, że muszę się przewietrzyć. Wybiegłem z budynku, przecznicę dalej zadzwoniłem pod jej numer. Nie odbierała, zadzwoniłem drugi raz, nadal nic. Zdenerwowany rzuciłem telefon.
[ oczami Demi ]
Obudził mnie dzwonek telefonu. Od razu zerwałam się na równe nogi. Niestety gdy dobiegłam do celu wszystko ucichło. To on. Trzęsącą się ręką wybrałam numer i oddzwoniłam.
Obudził mnie dzwonek telefonu. Od razu zerwałam się na równe nogi. Niestety gdy dobiegłam do celu wszystko ucichło. To on. Trzęsącą się ręką wybrałam numer i oddzwoniłam.
[ oczami Austina]
Wpatrywałem się w pęknięty wyświetlacz, telefon i tak był stary, może teraz wymienią mi je na lepszy. Nagle usłyszałem dzwonek.
Wpatrywałem się w pęknięty wyświetlacz, telefon i tak był stary, może teraz wymienią mi je na lepszy. Nagle usłyszałem dzwonek.
-Demi?
-Tak, przyjdź do mnie.
-Nie mogę, tak będzie lepiej dla ciebie i dla mnie.
-Ale Austin…
-Do zobaczenia.
-Ja się chyba ztru…
Rozłączyłem
się, nie mogłem jej narażać, pewnie ją po prostu brzuch rozbolał z głodu.
Miałem nadzieję, że wszystko będzie dobrze, a ja już niedługo będę mógł
spojrzeć w jej piękne duże oczy.
[ oczami Demi ]
Jak on mógł.
Ja go potrzebowałam. Czułam się co raz gorzej. Jutro znowu spróbuję do niego
zadzwonić. Ból stawał się nie do wytrzymania. Postanowiłam się przespać, może
przejdzie.
___________________________________________
Dzisiaj pisze Manuela, przyjaciółka Marty
Wiem, że to nie to samo, co prawdziwa autorka, ale ma ona problemy z komputerem i wszystkich przeprasza, za to, że teraz musicie czytać moje wypociny :) ja też przepraszam. Spokojnie, na pewno niedługo wróci do nas prawdziwa artystka. Wiem, że trochę za często zmieniałam punkt widzenia, ale jutro do szkoły na 8 i nie miałam siły wymyślać dłuższych wypowiedzi. Austinowych snów życzę ;p
___________________________________________
Dzisiaj pisze Manuela, przyjaciółka Marty
Wiem, że to nie to samo, co prawdziwa autorka, ale ma ona problemy z komputerem i wszystkich przeprasza, za to, że teraz musicie czytać moje wypociny :) ja też przepraszam. Spokojnie, na pewno niedługo wróci do nas prawdziwa artystka. Wiem, że trochę za często zmieniałam punkt widzenia, ale jutro do szkoły na 8 i nie miałam siły wymyślać dłuższych wypowiedzi. Austinowych snów życzę ;p
Najlepszy blog jaki kiedykolwiek czytałam <33
OdpowiedzUsuńdziękuję ;*
UsuńŚwietny blog *__*
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać kolejnego rozdziału ♥ ♥
Nawet jeśli ty to napisałaś, to i tak świetny :) Czekam na następny *.* Wenyy ♥
OdpowiedzUsuńKocham ten blog. Kocham Austina i błaaaagam napisz kolejny rozdział. To chyba pierwszy blog o Austinie (w sensie polski) jaki widziałam i czytałam. Piszkaj, piszkaj Marto(jesteś moją imienniczką;3)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka od Sky. xoxo
Hahaha XD dziękuję bardzo ;*
UsuńO, no to Hej Marta ;)
Napisze jak będzie ok. 10 komentarzy. Również pozdrawiam <3
megaaa
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńhsadusyhduhy Bomba !
OdpowiedzUsuń♥♥
OdpowiedzUsuń